Jest jeszcze lepsza.Polecam też inną pozycje tego autora TYSIĄC WSPANIAŁYCH
SŁOŃC.Genialne książki.
Oczywiście, książka zawsze jest lepsza pod tym kątem, że ma więcej szczegółów i zostawia więcej pola dla wyobraźni. Ale uważam, że "Chłopiec..." został i tak bardzo dobrze zekranizowany, poza tym idealnie dobrano aktorów. Nie rozczarował mnie i lubię do niego wracać, tak samo jak do książki.
Co do "Tysiąca wspaniałych słońc", to ta książka nie zachwyciła mnie tak jak "Chłopiec z latawcem", ale też jest bardzo dobra. Mam jeszcze "I góry odpowiedziały echem" tego autora, ale na razie nie czytam :)